niedziela, 16 grudnia 2007

M.O.P

Wczorajszy dzień a raczej wieczór i noc... uffff sie działo ale tak to jest z debilami
Ale od początku...
Wypad na miasto ze starą ekipą - lisia jama, whisky,forma,whisky i oczywiście joint venture sound...grali dobrze dużo dubowo,reggaeowo troche jungle and so on... trzeba powiedzieć że sie nie zawiodłem ale generalnie bez rewelki poprostu dobrze i profesjonalnie.
A potem mmmm no cóż jeden debil do tego jeszcze kilku i awantura gotowa co tu dużo mówić hujowa akcja - dzięki stasiu za pomoc.
Dzisiaj leczyliśmy kaca jak to się ostatnio co niedzielę zdarza, a jutro znowu workin'.
Tym razem również nie byłęm osamotniomy w nocnych przygodach :) z pomocą przyszedł Spinboy, który także miał ciekawą noc podobno ale to juz inna historia...
Generalnie to bardzo pozytywnie powienien zacząc się najblizszy tydzień ze względu na zbliżające się święta :) już tylko tydzień i wolne i choinka i mikołaj i prezenty a no i oczywiście impreza w Formie 21.12 czyli w piątek ja +spinboy. Mam nadzieję że będzie gorąco...
Na koniec jeszcze kawałek w klimacie...big up



The Jackson Five "Santa Claus Is Comin' To Town"
(Rock Steady Drew Happy Hollabass Mix)

1 komentarz:

Cat pisze...

Big Beny !!! Respecty za ostanie zachownaie jakis czas temu,You know what i mean! :D


a tak btw dobry blog :D