czwartek, 23 lipca 2009

Short breake...

it was long long long time...
w trakcie zdarzyło się.....uła i jeszcze troszkę min. reggaeland - tutaj i tutaj szczegółowa relacja. Jak dla mnie bardzo spoko wyszło...troszekę zawiódł Buju...ale nie zawsze złoto co się świeci. Za rok mam nadzieje na jakiś DOBRY dancehall. Póki co najlepiej wspominam T.O.K. dwa lata temu poprostu miazga.
Wkurza to, ze od kilku miesięcy prawie codziennie pada deszcz - i to ostro
Tak poza tym to chroniczny brak czasu as always....anyway dla oka i ucha nowy Kid Cudi - Make her say. Od kiedy day an night zaczeli puszczać na viva polska wielu znajomych mówiło, ze to kolejny dicho szajs....
W takim razie ja kontruje - na feacie Kanye West, Common + A-trak

Brak komentarzy: